chwilka dla blogusia:) Nasze robaczki już wróciły do Londynu, mieszkanko już na nas czeka, powoli przygotowujemy się do wyjazdu... obaw coraz więcej ale mamy siebie a to najważniejsze:* za tydzień wypad do rodziców na parę dni więc raczej czasu na wyszywanie nie będzie, oto kilka moich ostatnich prac, może nie są takie jak powinny i technika też nie najlepsza ale to jest to co przynosi mi radość i mnie odpręża...
Śliczne hafty, mnie sie podobają. Kiedys lata temu tez wyszywałam Richelieu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam